Deidara usiadł na krześle przy biurku. Oparł się łokciami o drewniany blat i wziął w rękę leżące na nim pióro. Chwilę obracał je w palcach obu dłoni. Ostra końcówka co rusz wbijała się we wrażliwe opuszki. Miał przed sobą zżółknięty pergamin, jednak póki co nie przywiązywał do niego uwagi. Wciąż bawił się piórem. Podczas tej krótkiej chwili zastanawiał się jak zacząć. Zdjął skuwkę z pióra i przez jakiś czas przyglądał
Deidara usiadł na krześle przy biurku. Oparł się łokciami o drewniany blat i wziął w rękę leżące na nim pióro. Chwilę obracał je w palcach obu dłoni. Ostra końcówka co rusz wbijała się we wrażliwe opuszki. Miał przed sobą zżółknięty pergamin, jednak póki co nie przywiązywał do niego uwagi. Wciąż bawił się piórem. Podczas tej krótkiej chwili zastanawiał się jak zacząć. Zdjął skuwkę z pióra i przez jakiś czas przyglądał